„Elvis’ Christmas Album” – Płyta wyklęta czy gwiazdkowy album wszechczasów?
ELVIS’ CHRISTMAS ALBUM
– Płyta wyklęta czy gwiazdkowy album wszechczasów?-
(część 2)
Mariusz Ogiegło
„To był rodzaj piosenek, które Elvis lubił”, zauważył Cheryl Thurbel pisząc o nagranej na początku niedzielnej sesji (tuż po „Mean Woman Blues”) pieśni „(There’ll Be) Peace In The Valley (For Me)”. Kompozycja Thomasa A.Dorsey’a, byłego bluesmana a następnie kompozytora muzyki gospel i kaznodziei towarzyszyła Elvisowi od wielu lat. Tekst do piosenki powstał w roku 1939 podczas podróży pastora pociągiem z Indiany do Cincinnati. „Wspaniała sceneria przesuwającego się za oknami wagonu zaśnieżonego krajobrazu podsunęła mu pomysł na piosenkę”, pisał Leszek C.Strzeszewski.
Pierwsza zarejestrowana wersja tego nagrania w jego wykonaniu pochodzi już ze spontanicznego jam session w SUN Studio (okrzykniętym następnie przez prasę Kwartetem za milion Dolarów) z grudnia 1956 roku. Kolejna z telewizyjnego show Eda Sullivana ze stycznia 1957 roku. I choć ta ostatnia przez wielu obserwatorów i krytyków uznawana była tylko za próbę poprawienia wizerunku Presley’a w oczach opinii publicznej to jednak fani artysty dopatrywali się w niej czegoś więcej. Charles K.Wolfe w broszurce dołączonej do dwupłytowego albumu „Gospel” z serii zrealizowanej przez Time Life zanotował: „niewielu widzów mogło wątpić w szczerość Elvisa: przez większość czasu śpiewał z zamkniętymi oczami i wydawało się, że stoi na czubkach swoich palców jakby pracując nad piosenką był z nią zżyty”. Nie ma także cienia wątpliwości, że Elvis znał również wykonanie Reda Foley’a… „aranżacja sama w sobie została skopiowana nuta w nutę z przeboju country Reda Foley’a z 1951 roku”, odnotował Wolfe a Collin Escott na kartach książki „Elvis: Close Up” dodał, że „nie jest tajemnicą gdzie Elvis usłyszał „(There’ll Be” Peace In The Valley (For Me)” Thomasa A.Dorsey’a”. Jego zdaniem Elvis doskonale pamiętał „każdy niuans” tego nagrania, łącznie z charakterystycznym gitarowym intro.
W zasadzie, nagraną po dziewięciu podejściach wersję master od wykonania Reda Foley’a odróżniało jedynie silnie zaakcentowane na bębnach przez DJ’a Fontanę przejście pomiędzy kolejnymi strofami…
Pomimo iż materiał na płytę z hymnami ewangelicznymi i pieśniami gospel wciąż pozostawał nie w pełni ukończony (a przecież takie było główne założenie tej sesji) to po zarejestrowaniu „(There’ll Be) Peace In The Valley (For Me)” Elvis ku zaskoczeniu wszystkich obecnych w studiu, a szczególnie sprawującego nadzór techniczny producenta Steva Sholes’a i inżyniera dźwięku Thorne’a Nogara zrezygnował z dalszej pracy nad tym gatunkiem muzycznym. Muzyka religijna ustąpiła miejsca rythm’n’bluesowi – zarejestrowano wówczas około dwunastu podejść kompozycji „I Beg Of You” a tuż po nich Presley na kilkanaście minut wrócił do początków swojej kariery i ballady „That’s When Your Heartaches Begin” z repertuaru grupy The Ink Spots – tej samej, którą latem 1953 roku umieścił na swoim debiutanckim demo nagranym w studiu SUN Sama Phillipsa.
Dopiero po jej nagraniu, na krótko przed godziną 23.00 przystąpił do nagrania kolejnego, trzeciego utworu na swój pierwszy religijny album. Wybór ponownie padł na kompozycję Thomasa A.Dorsey’a – tym razem na „Take My Hand Precious Lord”.
Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że Elvis znał ten hymn z wykonania grupy The Golden Gate Quartet z 1939 roku. Jak pisze David Neale w swojej książce „The Roots Of Elvis”, „ich forma wyrazu była bardzo zbliżona” do tej którą w studiu zaprezentował Presley.
Sama zaś historia tego utworu jest znacznie starsza niż płyta Golden Gate Quartet i sięga początku lat trzydziestych XX wieku. Thomas A.Dorsey napisał go w roku 1932 na krótko po śmierci swojej pierwszej żony i córki („Dobry Panie, weź mnie za rękę. Prowadź mnie, pozwól mi powstać. Jestem słaby. Jestem zmęczony. Jestem samotny”, brzmiały pierwsze słowa pieśni). Pięć lat później, w lutym 1937 roku grupa wokalna Heavenly Gospel Singers zarejestrowała go jako pierwsza. „Z prawie czterystu piosenek, które napisałem ta jest najlepsza”, wyznał w jednym z wywiadów Dorsey.
Elvis, który często mawiał, że zna „wszystkie pieśni gospel jakie kiedykolwiek zostały napisane przez jego wielkich idoli, tj. Mahalię Jackson i Golden Gate Quartet” zarejestrował swoją wersję „Take My Hand Precious Lord” po czternastu podejściach przy niezwykle nastrojowym akompaniamencie organów na których prawdopodobnie zagrał Gordon Stoker z kwartetu The Jordanaires.
Gdy tylko wersja master znalazła się na taśmie natychmiast ogłoszono koniec sesji. Według słów Ernsta Jorgensena zobowiązania Elvisa względem wytwórni filmowej (następnego dnia rano piosenkarz musiał pojawić się w studiu filmowym) nie pozwoliły na jej dalsze kontynuowanie. Decyzją producenta Steva Sholes’a nagranie ostatniej, czwartej, pieśni na religijną EPkę przełożono na drugą połowę stycznia tj. na pierwszy wolny weekend po zakończeniu prac nad soundtrackiem do filmu „Loving You”.
„Elvis miał wielką ambicję zostać wokalistą w kwartecie gospel”, pisali Roger Semon i Ernst Jorgensen w broszurze dołączonej do płyty „Christmas Peace”. „Jako dziecko uczęszczał na ‘śpiewy’ do lokalnego kościoła wraz ze swoimi rodzicami, Gladys i Vernonem i śpiewał razem z wiernymi”. Będąc już popularnym artystą Elvis zwierzył się dziennikarzom, że te niedzielne nabożeństwa wywarły na nim wielki wpływ. „Byli wokaliści… następnie pojawiali się kaznodzieje”, wspominał w jednym z wywiadów. „Byli wszędzie, skakali po pianinie i ruszali się na wszystkie możliwe sposoby… Myślę, że wiele się od nich nauczyłem”.
19 stycznia 1957 roku w hollywoodzkim studiu nagraniowym Radio Recorders Elvis po raz kolejny udowodnił, że muzyka gospel była jego wielką pasją rozpoczynając zorganizowaną w sobotnie popołudnie sesję nagraniową od zarejestrowania „It Is No Secret (What God Can Do)” wokalisty country, Stuarta Hamblena (a właściwie Carla Stuarta Hamblena).
Urodzony w Kellyville w Teksasie Hemblen był synem pastora założyciela Ewangelickiego Kościoła Metodystów w Abilene w Teksasie, Doktora J.H.Hamblena. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął mając dwadzieścia trzy lata prowadząc na antenie lokalnej rozgłośni radiowej program „Family Album”. Prezentował w nim nagrania muzyków country i gwiazd kina takich jak Gene Autry, Roy Rogers czy John Wayne.
Jeśli wierzyć powtarzanej przez niektóre źródła historii to właśnie spotkanie z tym ostatnim zainspirowało Hamblena do napisania „It Is No Secret (What God Can Do)”… W książce „Elvis: Close Up” Collin Escott pisze: „legenda głosi, że Hamblen przestał pić i uprawiać hazard w 1949 roku. Mniej więcej rok później wpadł na Johna Wayne’a. ‘Hey’, powiedział Wayne, ‘słyszałem co Ci się przydarzyło’. ‘Myślę, że to nie jest tajemnicą’, odparł Hamblen. Tej nocy zreflektował się jednak jakie zmiany zaszły w jego życiu i napisał ‘It Is No Secret’”.