„Elvis. Człowiek, którego nigdy nie zapomnisz”…
… czy polscy młodzi artyści zgadzają się z tym hasłem?
Przed kilkoma dniami, podczas spotkania w Wadowickiej Bibliotece Publicznej, jeden z dziennikarzy zapytał mnie o popularność Elvisa w naszym kraju zastanawiając się, czy największe grono jego fanów stanowią osoby pamiętające lata jego kariery czy też osoby młodsze…
Przed kilkoma godzinami z kolei na moją skrzynkę meilową dotarła wiadomość od Pana Krzysztofa Wodniczaka, organizatora Dnia z Presley’em w Poznaniu. W załączniku przesłane były wypowiedzi artystów, którzy wzięli udział w koncercie, w tym m.in młodziutkiej wokalistki – Marianny Ćwiąkały…Myślę, że te cytaty doskonale pokażą, że Elvis Presley nawet 39 lat po swojej śmierci ma w Polsce wielbicieli i to w każdej grupie wiekowej!
„Epoka Elvisa Presleya, jest dla mnie dość odległa, tak więc ciężko jest mi wczuć się w jego klimat. Jednakże dzięki Krzysztofowi Wodniczakowi, mogłam odkryć go dla siebie. Tematyka utworów jakie wykonywał Elvis jest wciąż aktualna, bo przecież miłość to temat numer jeden wśród młodych ludzi. Ponadto linia melodyczna jest łatwo zapamiętywalna i charakterystyczna, dzięki czemu z przyjemnością śpiewam te utwory. I w dalszym ciągu będę Jego repertuar udoskonalała” (Marianna Ćwiąkała)
„Piosenki wykonywane przez Elvisa Presleya usłyszałem po raz pierwszy jako kilkuletni chłopak, kiedy niedługo po Jego śmierci nadawano w Polskim Radiu nagrania. Wówczas jak i później byłem pod wrażeniem Jego niepowtarzalnego głosu. Dzisiaj Elvis Presley jest mi bliski zwłaszcza przez zaśpiewanie pieśni neapolitańskich: O sole mio, Torna a Sorento i Santa Lucia. Lekkość i muzykalność z jaką śpiewa te pieśni neapolitańskie budzą niekiedy zazdrość ambitnych także śpiewaków klasycznych.
Jeśli więc dzisiaj uznaje się Presleya artystą ponadczasowym i po utwory z Jego repertuaru sięgają kolejne pokolenia piosenkarzy i śpiewaków to tajemnica tego faktu tkwi pewnie także w tych cechach. Dlatego nie raz wracam do tych jak i innych nagrań wsłuchując się w jego głos i interpretacje” (Sławomir Jaślar)
„Po raz pierwszy nazwisko Presleya „zagrało” mi w uszach jeszcze przed rokiem siedemdziesiątym ubiegłego wieku. Moja sąsiadka, rówieśniczka, posiadała kilka winylowych płyt z wykonywanymi przez Niego piosenkami. Potem, gdy sam zacząłem muzykować utwory z repertuaru Presleya stały się nieodłącznym składnikiem repertuaru. Było coś takiego w melodyce wykonywanych przez Niego utworów, co powodowało odruchowy zwrot w kierunku gitary. Łapaliśmy funkcje gitarowe intonując zawzięcie co krótsze utwory. Mimo zaistnienia kolejnych zespołów rockowych zwanych w Polsce beatowych On wciąż istniał w szeregu wykonawców” (Włodzimierz Jankowski)
„Grając z bratem Ryszardem na gitarze pierwsze przeboje Elvisa Presleya wkroczyliśmy w świat, który nie skończył się kadencją. Utwory Króla Rock’n Rolla zagościły na stałe w naszym domu. Były
inspirujące, pobudzały do śpiewu i tańca. Muzyka Presleya na stałe weszła do repertuarów wielu zespołów i wykonawców. Jako 17-to latek powołany do zespołu „rozrywkowego” odkryłem, że w ich repertuarze jest ponad 10 utworów Elvisa. Na domiar brat przywiózł z pobytu w Stanach Zjednoczonych 20
longplayów Elvisa Presleya. Przesłuchując tą „stertę” utworów nasiąknąłem nimi i … zacząłem śpiewać. Tak, pokrótce, zaczęła się fascynacja Jego muzyką.
Potem była przerwa. Dzisiaj wracam do tej muzyki bo jej dźwięki brzmią ponadczasowo. Na styczeń – rocznicę urodzin Presleya, zamierzam przygotować recital/koncert 'Niezapomniane przeboje Elvisa Presleya’” (Maciej Piotr)
„Powszechnie znane były kłopoty, wręcz trudności na jakie napotykali młodzi wykonawcy śpiewając w obcym języku na przełomie lat 60 i 70. Piosenki Presleya można było wykonywać (w czasach szkoły licealnej) jedynie w wąskich gronach znajomych, aby nie narazić się na uwagi pedagogów. Całe szczęście mamy to za sobą. Ja wykonując od lat osiemdziesiątych bardzo różnorodny, czytaj użyteczny, repertuar nie sposób było ominąć utworów jakie śpiewał Elvis Presley. Mogę powiedzieć, że liczne kompozycje jakie wykonywał Presley staram się opracowywać 'po swojemu’; nawet pomagam młodszym adeptom sztuki
piosenkarskiej w wykreowaniu sposobu interpretacji. Może nie zawsze końcowe efekty są takie jakie bym oczekiwał, ale oni idą własną drogą i kiedyś będą na tyle spełnieni, że przypomną sobie, że zaczynali od repertuaru Elvisa Presleya” (Andrzej Kosowski)
„Jako były założyciel i perkusista kwintetu muzycznego Brunatni w Koninie oraz zespołów zakładowych Elekton I ,Elektron II, Elektron III w Koninie i Poznaniu wychowany muzycznie na repertuarze Elvisa Aarona Presleya już od końca lat 50. darzyłem Tego Wielkiego Artystę ogromnym szacunkiem i podziwem, co w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ub. stulecia zaczęło graniczyć u mnie z pewna obsesją.
Parając się równolegle od tego samego okresu czasu, twórczością poetycką o najróżniejszej tematyce, poświęciłem Temu Człowiekowi aż sześć utworów wierszowanych ściśle związanych z Jego Osobą, jako Legendy i Króla Rock and Rolla, którego muzyka najpierw zmieniła Amerykę, a niedługo potem cały świat! Są to 'Elvis Aaron Presley’,’Boski Elvis’, 'Czwarty wymiar Elvisa’, 'Pro memoria’, 'W cieniu Elvisa’ oraz 'Pierwszy singiel Elvisa’.
Człowiekowi Temu zawdzięczam kilkakrotne wyprowadzenie mnie z ogromnego 'doła’ psychicznego po nagłej i niespodziewanej śmierci mojej żony Marii, jak również wypadkach komunikacyjnych, w których sam o mało nie zostałem pozbawiony życia.
Cyt.’O Elvisie, który przecież, żyjesz ciągle w sercach naszych Twa Legenda i dorobek – pozostaną po wsze czasy’. Miał całkowitą rację John Lennon wypowiadając znamienne słowa 'przed Elvisem nic nie było’. Podpisuję się pod tym wielokrotnie!” (Bogusław Graliński)
„W latach 60., kiedy w ostrowskiej księgarni przy ul.Raszkowskiej 'wystałem’ w kolejce za longplayem Elvis Regrassa, – obok owoców cytrusowych prezent od braci Kubańczyków w socjalizmie – stwierdziłem, że Elvisa Presleya mogę zaliczyć do moich ulubionych wokalistów. Kiedy zaś usłyszałem utwór 'Fever’ Edieggo Cpleya i Johna Davenporta moja fascynacja podniosła się o kilka stopni wyżej.
Najbardziej admirowałem w tym czasie jednak nagrania The Animals.
Kiedy- na przełomie lat 60./70. rozpocząłem swoją działalność redakcyjno – menadżerską i popularyzatorsko – upowszechnieniową wśród swoich jednych z wielu dziedzin muzycznych w 25.rocznicę
śmierci Elvisa Presleya zorganizowałem pierwszy koncert z cyklu POZNANIACY PAMIĘTAJĄ PRESLEYA.
Mam niemałe zadowolenie, wręcz się cieszę, że ciągle jestem w 'grze’, jestem aktywny, bo chce mi się chcieć. Mogę nieskromnie stwierdzić, że jestem jedynym animatorem w Polsce, który od tylu lat pielęgnuje pamięć o Presleyu. Jak mówią cz innej, młodszej generacji 'Mam u nich za to piątkę’. W 2017roku planuję aż trzy spotkania muzyczne z dominantą utworów jakie śpiewał dla nas Presley – 8 stycznia, 5 lipca i 16 sierpnia. Już DZISIAJ zapraszam do Poznania!” (Krzysztof Wodniczak)
(info: Krzysztof Wodniczak/Mariusz Ogiegło)