ELVIS ON TOUR – w drodze po Złoty Glob
ELVIS ON TOUR
– w drodze po Złoty Glob –
(Część 6)
Mariusz Ogiegło
Wydaje się jednak bardzo prawdopodobnym, że pozyskanie utworów na powyższy album a także kilka promujących go singli było głównym celem wizyty Elvisa w należącym do RCA studiu nagraniowym przy 6363 Sunset Boulevard w Kalifornii w marcu 1972 roku.
Zgromadzony w ciągu trzech nocy materiał (27/28, 28/29 i 30/31 marca) zdominowały piękne lecz przygnębiające ballady o utraconej miłości i rozstaniu.
Wybrór takiego właśnie repertuaru wynikał po części z osobistych doświadczeń piosenkarza, który zaledwie kilka tygodni wcześniej rozstał się ze swoją żoną, Priscillą. Od lutego para oficjalnie pozostawała w separacji (o tym, że odchodzi do Mike’a Stone Priscilla poinformowała go po jednym z koncertów w Las Vegas).
Przytłoczony rozpadem małżeństwa Elvis rozpoczął sesję od zarejestrowania utworu „Separate Ways”. Wspólnej kompozycji Richarda Maingra i Reda Westa. „Pewnego dnia, kiedy ona będzie już starsza, może zrozumie dlaczego jej mama i tata nie są już razem„, śpiewał Presley w nagranej po dwudziestu pięciu (!) podejściach balladzie. „Te łzy, które płynęły po jej twarzy gdy żegnałem się z nią po raz ostatni na zawsze pozostaną w moim sercu„.
W podobnym tonie co „Separate Ways” utrzymane były także pozostałe kompozycje. W wykonanej chwilę później „For The Good Times” Krisa Kristoffersona Elvis pocieszał się: „Cieszmy się, że mogliśmy razem spędzić trochę czasu. Nie ma potrzeby by oglądać się na mosty, które palimy„. Z kolei słowa utrwalonego na zakończenie drugiego dnia sesji utworu „Fool” zabrzmiały jak wyrzut: „Głupcze, miałeś jej nie ranić. Głupcze, miałeś jej nie stracić. Głupcze, miałeś ją tylko kochać… a teraz jej miłość odeszła„.
Jedyny wyjątek od powyższej reguły stanowiła rockowa „Burning Love”, którą od początku marcowych nagrań starał się zainteresować Elvisa jego producent, Felton Jarvis (widząc jak bardzo Elvis potrzebuje nowego przeboju, którym mógłby ponownie podbić listy przebojów).
Początkowo jednak ten ostatni zupełnie nie zwracał na nią uwagi. Jego myśli wciąż bowiem krążyły wokół smutnych ballad, których bohaterowie obwiniali się o rozpady swoich związków.
Do jej zaśpiewania zdołali przekonać go dopiero jego wieloletni współpracownicy, Jerry Schilling i Joe Esposito.
W rezultacie, po sześciu próbach, uzyskano jej „dobrą energetyczną wersję„. Każda osoba obecna jednak tego dnia w studiu zdawała sobie jednak sprawę, że Elvis zgodził się zrobić „Burning Love” tylko po to by nie zawieść swojego producenta.
Efektem marcowych sesji było siedem utworów, które zrealizowane na singlach zapewniły Presleyowi najwyższe notowania na listach bestsellerów od czasów „Suspicious Minds”, stając się jednocześniej jednymi z najważniejszych w całej jego karierze.
Niestety, wydaje się, że wytwórnia RCA nigdy w pełni nie wykorzystała potencjału takich hitów jak „Always On My Mind”, „Its A Matter Of Time” czy wspomnianego „Separate Ways”. Po zdjęciu z planu wydawniczego longplaya „Standing Room Only” roztrwoniła wspomniane kompozycje na budżetowe produkcje w stylu „Burning Love And Hits From His Movies” czy „Separate Ways” (umieszczając je obok przeciętnych piosenek filmowych z lat sześćdziesiątych).
Szkoda, bo zebrane na jednym albumie mogły zagwarantować Elvisowi płytę na miarę „Elvis Country”, okrzykniętego przez fanów i krytyków najlepszym longplayem w całych latach siedemdziesiątych!
CDN.
CZĘŚĆ 1 / CZĘŚĆ 2 / CZĘŚĆ 3 / CZĘŚĆ 4 / CZĘŚĆ 5/ CZĘŚĆ 6/
CZĘŚĆ 7 / CZĘŚĆ 8 / CZĘŚĆ 9 / CZĘŚĆ 10 / CZĘŚĆ 11 / CZĘŚĆ 12 /