ELVIS ON TOUR – w drodze po Złoty Glob
ELVIS ON TOUR
– w drodze po Złoty Glob –
(Część 3)
Mariusz Ogiegło
Do Vegas wrócił latem. Tym razem w towarzystwie ekipy filmowej MGM, która na mocy kontraktu z 7 kwietnia 1970 roku miała nakręcić film dokumentalny z przygotowań do letniego sezonu i w końcu z samych koncertów. Przez kilka tygodni kamery towarzyszyły więc piosenkarzowi zarówno podczas prób z zespołem jak i za kulisami, na chwilę przed wejściem na scenę. „Po raz pierwszy widać go w filmie takim jakim jest„, zauważył w książce „Elvis Files 1969 – 1970” Erik Lorentzen. „Jest przedstawiony jako artysta i fenomen„.
Gotowy obraz, „Elvis. That’s The Way It Is” w reżyserii dwukrotnego zdobywcy Oscara, Dennisa Sandersa, trafił na ekrany kin 11 listopada 1970 roku i z miejsca zyskał przychylne opinie zarówno krytyków filmowych jak i fanów artysty. „’That’s The Way It Is’ był zupełnie innym filmem od tych, które Elvis robił w latach sześćdziesiątych„, pisał na łamach swojej książki Todd Slaughter z brytyjskiego fanklubu artysty, który podobnie jak inni europejscy wielbiciele Presleya mógł obejrzeć nową produkcję MGM dopiero wiosną 1971 roku. „Sposób, w jaki wyglądał, sposób w jaki śpiewał, w jaki się poruszał – wszystko w nim było inne. Wyglądał tak jak wtedy gdy zrobił 'Comeback Special’ – king of cool„.
Wydaje się jednak, że spośród wszystkich tych powyższych zachwytów najlepszą recenzję obrazowi Sandersa wystawił sam Elvis, stwierdzając, że „That’s The Way It Is” był najlepszym filmem w jakim dotąd wystąpił!
Premierze filmu towarzyszyło wydanie nowej płyty. Longplay pod tym samym tytułem co film został częściowo nagrany w Las Vegas, podczas sierpniowych występów Elvisa w hotelu International oraz w Nashville, w tamtejszym Studio B.
Dla sporej części obserwatorów twórczości Presleya wydany w listopadzie album „That’s The Way It Is” był więc jeszcze jednym soundtrackiem w dotychczasowym dorobku artystycznym wokalisty. I nawet jeśli rzeczywiście za taki go uznać to różnice pomiędzy dotychczasowymi filmowymi propozycjami a materiałem zarejestrowanym podczas legendarnego czerwcowego „maratonu w Nashville”, tj. pięciodniowej sesji nagraniowej w trakcie której Elvis nagrał ponad trzydzieści piosenek, były kolosalne!
Tym razem utwory, w większości ballady, zostały starannie wyselekcjonowane spośród dziesiątek płyt demo i dopracowane w najdrobniejszych detalach. Począwszy od nastrojowego „Twenty Days And Twenty Nights” poprzez „How The Web Was Woven” i „Mary In The Morning” aż po kończące longplay majestatyczne „Bridge Over Troubled Water”.
„To wspaniały album„, zachwycał się branżowy magazyn Billboard. „Elvis nigdy nie brzmiał lepiej„.
Po niespełna dwóch miesiącach od wydania płyta dotarła do dwudziestego pierwszego miejsca w zestawieniu Hot 200 cytowanego wyżej tygodnika.
Statystyki dotyczące nowego filmu Presleya były więc szalenie obiecujące. Tylko w dniu amerykańskiej premiery obraz „That’s The Way It Is” uplasował się na wysokiej, dwudziestej drugiej pozycji rankingu Variety National Box Office Survey a sprzedaż towarzyszącej mu płyty ze ścieżką dźwiękową przekroczyła pół miliona egzemplarzy.
Ponadto, jak stwierdził jeden z recenzentów, najnowszy film Presleya stanowił również doskonałą promocję jego przyszłych występów w Nevadzie.
W świetle powyższych faktów nie dziwi więc fakt, że zaledwie kilka miesięcy później, menedżer Elvisa, rozpoczął z władzami wytwórni MGM negocjowanie warunków nakręcenia kolejnego dokumentu.
CDN
CZĘŚĆ 1 / CZĘŚĆ 2 / CZĘŚĆ 3 / CZĘŚĆ 4 / CZĘŚĆ 5/ CZĘŚĆ 6/
CZĘŚĆ 7 / CZĘŚĆ 8 / CZĘŚĆ 9 / CZĘŚĆ 10 / CZĘŚĆ 11 / CZĘŚĆ 12 /