LOVING YOU – Let’s have a party

LOVING YOU
– let’s have a party –
(część 11)

Mariusz Ogiegło

W „Loving You”, podobnie jak i w wielu późniejszych hollywoodzkich produkcjach z udziałem Elvisa, musiała pojawić się scena, w której główny bohater wdaje się w bójkę. Z różnych powodów. Najczęściej stając rycersko w obronie pięknych kobiet. Ale zdarzało się także, że kreowane przez Presleya postaci biły się również z osobami z półświatka (jak w „King Creole”), drobnymi pijaczkami w nocnych klubach lub innymi „typami spod ciemnej gwiazdy”. Oczywiście, zawsze wychodząc z całej sytuacji zwycięsko (sporadycznie tylko trafiając za kratki).

W „Loving You” do bójki doszło w miejscowym klubie Buckhorn Tavern a osobą, która ją sprowokowała był niejaki Wayne, sprzedawca akcesoriów samochodowych, który najpierw wymógł na Riversie zaśpiewanie „Mean Women Blues” (by uszczęśliwić swoją dziewczynę) a następnie odmówił zapłaty za występ.

W rolę owego czarnego charakteru wszedł doskonale amerykański aktor i absolwent Pasada Playhouse, Kenneth Becker (na zdjęciu po lewej).

Z resztą, warto w tym miejscu dodać, że po tej pamiętnej scenie Presley i Becker bili się ze sobą na ekranie jeszcze trzykrotnie – w „G.I. Blues”, „Girls! Girls! Girls!” oraz w „Roustabout”.

Nadzór nad tą, nakręconą 11 lutego 1957 roku, sceną jak jak i wieloma innymi scenami walk sprawował były bokser i kaskader, Joe Gray, który wcześniej współpracował m.in. z Frankiem Sinatrą i Deanem Martinem (był jego dublerem we wszystkich jego filmach do 1971 roku).

Ponadto, w filmie zobaczyć można było również Eddie’go Bakera oraz Timothy Butlera.

Zdjęcia do filmu trwały blisko dwa miesiące. Na ten czas, podobnie jak podczas kręcenia „Love Me Tender”, Elvis zatrzymał się w hotelu Knicekerbocker, który od planu filmowego dzieliło zaledwie kilka ulic. Z uwagi na bezpieczeństwo, odległość tą piosenkarz pokonywał codziennie w towarzystwie swoich najbliższych współpracowników samochodem.

Jednak już po samym planie filmowym poruszał się… rowerem otrzymanym krótko po rozpoczęciu zdjęć od Hala Wallisa, Hala Kantera i ludzi z Paramount Pictures.

Wielu osobom dzisiaj, a być może i wówczas, widok będącego w tamtym czasie u szczytu popularności Presleya, pomykającego pomiędzy halami Paramountu takim właśnie pojazdem musiał wydać się conajmniej niecodzienny i zaskakujący. W rzeczywistości jednak, nie był nicznym nadzwyczajnym.

Analizując bowiem archiwalne fotografie oraz historię samego studia filmowego można bez trudu dostrzec, że rower był wówczas popularnym środkiem transportu wykorzystywanym do poruszania się po kompleksie studyjnym nie tylko przez aktorów lecz również innych jego pracowników.

Niepisaną tradycją wytwórni było natomiast, że największym gwiazdom wręczano specjalnie spersonalizowane rowery amerykańskiej marki Schwinn Racer z ich własnym imieniem lub pseudonimem wypisanym na ozdobnej, przybierającej różne kształty – od zwykłych prostokątnych tabliczek po np. instrumenty muzyczne, niewielkiej blaszce doczepionej do górnej ramy.

I taki właśnie rower otrzymał Elvis. Z tym, że zamiast jego imienia, na przytwierdzonej do ramy gitarze umieszczono napis „Hound Dog”*1, na cześć jego ostatniego wielkiego przeboju, który zaledwie przed rokiem dotarł jednocześnie na szczyty list przebojów muzyki pop, country i rythm’n’bluesa.

Wcześniej, podobne, dwukołowe pojazdy otrzymali m.in James Dean (napis widniejący na ramie brzmiał „Jim Dean”) podczas kręcenia „Buntownika bez powodu”, scenarzysta Barney Dean (napis na rowerze brzmiał „sprytny autor/scenarzysta”*2) oraz James Stewart na planie „Okna na podwórze”. Ten ostatni woził nim po planie Grace Kelly.

Elvis na przejażdżki pomiędzy halami filmowymi zabierał m.in Lizabeth Scott.

Co ciekawe, większość tego typu wycieczek była skrupulatnie dokumentowana przez studyjnych fotografów a w kuluarach szeptało się, że zdjęcia miały być dowodem na to, że pomiędzy głównymi gwiazdami danego filmu „jest chemia„.

Większość scen do „Loving You” nakręconych zostało w halach Paramount Pictures. „To wszystko było dla mnie nowe„, wspominał czas spędzony na planie filmowym gitarzysta Scotty Moore. „Było to więc dla mnie pouczające doświadczenie. Najbardziej nie podobało nam się jednak, tzn. Billowi, D.J’owi i mnie, to czekanie, którego wymaga robienie filmu. Czasami mogłeś czekać cały dzień by następnie w trzydzieści minut zrobić to czego od ciebie oczekują„.

Muzyk przyznał, że bardziej od pracy na planie interesowała go strona dźwiękowa całego przedsięwzięcia. „Chodziłem do control roomu i przyglądałem się jak (dźwiękowcy, przyp. autor) wykonują swoją pracę przy pomocy tych wszystkich przycisków i pokręteł. Zadziwającym było słyszeć jak inaczej to wszystko brzmiało w control roomie„.

Elvis natomiast przerwy pomiędzy zdjęciami wykorzystywał na rozmowy z pozostałymi członkami obsady oraz na spotkania z fanami, którzy każdego dnia tłumnie przybywali na parking obok studia filmowego licząc, że uda im się zamienić choć kilka zdań ze swoim idolem, zrobić z nim pamiątkowe zdjęcie lub otrzymać od niego autograf.

Elvis nie odmawiał nikomu.

_____________________________________________________________________________________________________________

1) Z uwagi na wspomniany napis, w niektórych źródłach rower ten opisywany jest jako „hound dog bike”

2) Oryginalny napis brzmiał: „clever writer” co można tłumaczyć jako mądry autor lub sprytny autor/scenarzysta

CZĘŚĆ 1 CZĘŚĆ 2 CZĘŚĆ 3 CZĘŚĆ 4 CZĘŚĆ 5 CZĘŚĆ 6 CZĘŚĆ 7 CZĘŚĆ 8 CZĘŚĆ 9 CZĘŚĆ 10 CZĘŚĆ 11 CZĘŚĆ 12

CDN.

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: array_push() expects parameter 1 to be array, null given in /home/elvispro/domains/elvispromisedland.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-auto-translate-free/classes/class-wp-translatorea-connector.php on line 29