That’s All Right, Elvis! – jak chłopak z Tupelo stał się królem rock’n’rolla

THAT’S ALL RIGHT, ELVIS!
(część 1)
Mariusz Ogiegło

Za oficjalną datę narodzin tego jednego z najważniejszych i wciąż najpopularniejszych gatunków muzycznych na świecie uważa się 5 lipca 1954 roku. To właśnie tego dnia nieznany nikomu kierowca ciężarówki z amerykańskiego miasta Memphis w stanie Tennessee, Elvis Presley, zarejestrował w studiu SUN przełomowy utwór „That’s All Right (Mama)”, który stał się kamieniem milowym w dziejach muzyki rozrywkowej.

W związku z przypadającą 27 lipca br. premierą zestawu „A Boy From Tupelo” (SONY Legacy) zawierającego trzy płyty CD z całym dostępnym obecnie materiałem z okresu współpracy Elvisa Presley’a z SUN Studio oraz obszerną książkę wypełnioną faktami na temat początków kariery przyszłego króla rock’n’rolla, chciałbym zaprosić Was w podróż w czasie do roku 1954 i przedstawić Wam kulisy powstania jednych z najważniejszych nagrań w historii muzyki.

Elvis po prostu nie mógłby wejść do jakiegokolwiek innego studia w Memphis żeby nagrać płytę…” Sam Phillips

Długo zastanawiałem się w którym miejscu powinienem zacząć ten tekst ale biorąc pod uwagę przypadającą w tym roku rocznicę doszedłem do wniosku, że uczciwie byłoby na samym początku przypomnieć historię miejsca, w którym Elvis dokonał swoich historycznych nagrań… Miejsca, w którym rozpoczęła się jego fenomenalna kariera.

SUN Studio, bo o nim mowa – kolebka rock’n’rolla, zostało otwarte 3 stycznia 1954 przez Samuela Corneliusa Phillipsa –znanego bardziej jako – Sama Phillipsa.

Urodzony 5 stycznia 1923 roku Phillips pochodził z bardzo ubogiej rodziny mieszkającej w pobliżu liczącego obecnie nieco ponad trzydzieści tysięcy mieszkańców miasta Florence w Alabamie. Pracował ciężko już od najmłodszych lat. Jego rodzice i ośmioro rodzeństwa utrzymywali się głównie ze zbioru bawełny. W codziennej pracy wspierali ich czarnoskórzy pracownicy, których śpiewy wywarły olbrzymi wpływ na przyszłego producenta.

Pod koniec lat trzydziestych Sam rozpoczął edukację w szkole średniej Coffe High School w rodzinnym Florence. Już wtedy wykazywał duże zainteresowanie muzyką. W liceum nauczył się grad na perkusji i suzafonie (rodzaj instrumentu dętego) a nawet założył swój własny zespół muzyczny. Naukę musiał jednak przerwać po tym jak jego ojciec zbankrutował (padł ofiarą szalejącego w Stanach Zjednoczonych Wielkiego Kryzysu) i kilka miesięcy później, w roku 1941, zmarł. Phillips musiał zaopiekować się matką…
SamPhillips
Jednym z jego niespełnionych młodzieńczych marzeń, o którym często wspominał w wywiadach było zostanie prawnikiem. Jak sam twierdził do podjęcia takiej decyzji skłonił go widok innych prawników bezlitośnie wykorzystujących biedne rodziny (takie jak jego) dotknięte kryzysem ekonomicznym. „Moja mama była szczęśliwa, kiedy powiedziałem jej, że chcę iść na prawo”, wspominał w rozmowie z dziennikarzem Associated Newspapers w 2000 roku. „Była ze mnie taka dumna”. Zamiast jednak prawem Sam Phillips tuż po przeprowadzce do Memphis w 1939 roku profesjonalnie zajął się muzyką. Zaraz po przyjeździe do miasta Sam i jego brat Judd rozpoczęli pracę w lokalnych studiach radiowych (Sam pracował m.in. dla Muscle Shoals i radia WREC. Obie te stacje, co podkreśla wielu biografów Phillipsa, cechowała otwartość na różnorodne gatunki muzyczne i brak uprzedzeń na tle rasowym co w późniejszym okresie działalności słynnego producenta miało się przełożyć na sposób jego pracy). Wtedy też zaczęły się pojawiać pierwsze pomysły otwarcia własnego studia. „Wszystko zaczęło się niedługo po II Wojnie Światowej, kiedy Sam i ja zdecydowaliśmy się założył nasze własne studio nagraniowe w Memphis […] podczas gdy ja byłem spikerem w radiu”, wspominał na łamach książki „Prywatne życie Elvisa” Judd Phillips. „Mieliśmy bardzo mało pieniędzy, ale za to mnóstwo pomysłów!”.

Jednym z głównych założeń, które bracia Phillips sobie postawili było otwarcie takiego studia, w którym mogliby nagrywać zarówno biali jak i czarni wykonawcy („domu dla czarnych artystów”, jak można było przeczytać w jednym z artykułów poświęconych Samowi Phillipsowi). I choć dzisiaj może się komuś wydawać, że to nic nadzwyczajnego to warto w tym miejscu zaznaczyć, że był to rok 1950 a w Stanach Zjednoczonych wciąż panowała wszechobecna segregacja rasowa (podział był tak głęboki, że Czarni mieli swoje osobne kościoły, kluby nocne, do których nie wpuszczano Białych a nawet… wydzielane ławki w parkach). „Był rok 1950. Mieliśmy segregację„, opowiadał właściciel SUN Studio w rozmowie z dziennikarzem brytyjskiej gazety Associated Newspapers. „Pamiętam, że odwiedzałem wszystkich swoich sąsiadów żeby ostrzec ich, że Czarny mężczyzna może zaparkować swój samochód przed ich domem”.

CZĘŚĆ 2

CDN.

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: array_push() expects parameter 1 to be array, null given in /home/elvispro/domains/elvispromisedland.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-auto-translate-free/classes/class-wp-translatorea-connector.php on line 29