Wild In The Country – ostatnia dramatyczna rola Elvisa Presley’a
WILD IN THE COUNTRY
– Ostatnia dramatyczna rola Elvisa Presley’a –
Część 9
Mariusz Ogiegło
Filmowa adaptacja dzieła J.R. Salamanki różniła się czasami dosyć istotnie, od literackiego pierwowzoru. Wśród tych najważniejszych warto zauważyć choćby sam fakt iż główny bohater był pisarzem a nie jak w książce artystą. Podobnie z resztą kreowana przez Hope Lange Irene Sperry była… nauczycielką. Z tą postacią z resztą związana jest jeszcze jedna ciekawostka. Otóż w zakończeniu powieści „The Lost Country” Irene Sperry umiera… Kiedy w grudniu 1959 roku Elvisowi wysłano finalną wersję scenariusza z prośbą o zapoznanie się z nią w jednej z ostatnich scen filmu bohaterka grana przez Hope Lange również… umierała. Oryginalne zakończenie zostało nakręcone na podwórku wspomnianego wcześniej pensjonatu The Ink House. To na nim zrozpaczona Irene Sperry próbowała popełnić samobójstwo po tym jak na jaw wyszedł jej romans z Glennem Tylerem. Dopiero widzowie oglądający „Wild In The Country” na pokazach przedpremierowych zdecydowali by … Irene Sperry przeżyła! Scenę na nowo nakręcono w styczniu 1961 roku.
Zdjęcia plenerowe na terenie doliny Napa w Kalifornii trwały aż do 26 listopada 1960 roku. Obejmowały one m.in. sceny w takich lokalizacjach jak Silverado Trail pomiędzy miejscowościami Calistoga i St.Helene, kino Cameo (wówczas noszące nazwę Roxy) położone w centrum St.Helene (tutaj nakręcono m.in. scenę zabawy tanecznej z udziałem Elvisa i Tuesdey Weld) oraz główną ulicę miasta Calistoga. Scenę otwierającą „Wild In The Country” sfilmowano wzdłuż rzeki Napa River (obecnie znajduje się w tym miejscu winnica Casa Nuestra).
Pojawienie się Elvisa w którymkolwiek z wyżej wspomnianych miejsc lotem błyskawicy rozchodziło się wśród mieszkańców i ściągało na plan dziesiątki jego wielbicieli. „Nigdy nie zapomnę spotkania z Elvisem”, relacjonowała Nona Allesio – fanka piosenkarza, która jak kilka jej koleżanek z Vallejo High School spędziła długie godziny (według wspomnień wielbicielki czekały w deszczowy dzień od godziny 6 rano do 17:00 popołudniu) na planie filmowym w oczekiwaniu na spotkanie ze swoim idolem. „Prosiłam, błagałam matkę by pozwoliła mi w ten dzień nie iść do szkoły i żebym mogła pojechać do St. Helene. Zgodziła się. Zrozumiała. Dopiero po wszystkim dowiedziała się, że chodziło o Elvisa. […] Kolejka była długa co najmniej na milę a ludzie czekali w niej by przyjrzeć się Elvisowi i zdobyć jego autograf. My miałyśmy znaczki, które informowały, że byłyśmy z Vallejo. Zajęłyśmy swoje miejsce w kolejce i tak jak wszyscy czekałyśmy. Czekałyśmy i czekałyśmy. Pomiędzy kolejnymi zdjęciami Elvis podchodził by spotkać się ludźmi stojącymi w kolejce i rozdawał autografy. Ale kolejka przesuwała się bardzo, bardzo powoli”.
CDN.