Wild In The Country – ostatnia dramatyczna rola Elvisa Presley’a
WILD IN THE COUNTRY
– Ostatnia dramatyczna rola Elvisa Presley’a –
Część 1
Mariusz Ogiegło
Przygotowując się do napisania tego artykułu próbowałem odnaleźć w pamięci dzień, w którym po raz pierwszy zobaczyłem ostatni nakręcony przez Elvisa Presley’a film w 1960 roku. Jedyne co jednak dzisiaj przychodzi mi do głowy to to, że było to stosunkowo bardzo niedawno… Film „Wild In The Country”, o którym mowa, nie był bowiem nadawany przez żadną z polskich stacji telewizyjnych przez co najmniej ostatnich dwadzieścia lat! Ja swoją kopię „Dzikusa z prowincji” (z polskim lektorem), jak chcą ten tytuł tłumaczyć polskie źródła, otrzymałem na płycie DVD od jednego z zaprzyjaźnionych kolekcjonerów. Pomimo iż jakość tego nagrania pozostawiała wiele do życzenia (choć i tak jestem bardzo wdzięczny za jego udostępnienie) to pamiętam doskonale jak wielkie wrażenie zrobił na mnie ten obraz. Poruszana w nim problematyka, gra aktorska Presley’a i… zaledwie kilka piosenek. To był zupełnie inny film niż te z którymi na ogół kojarzymy Elvisa Presley’a.
Dzisiaj, kontynuując wspomnienia z roku 1960, chciałbym pochylić się nieco bardziej nad tym właśnie dramatem – kulisami jego powstawania oraz sesji nagraniowej podczas której została nagrana ścieżka dźwiękowa. Oto historia „Wild In The Country”, ostatniej wielkiej dramatycznej roli w aktorskiej karierze Elvisa Presley’a…
W studiu nagraniowym
Listopad 1960 roku rozpoczął się dla Elvisa bardzo przykrą wiadomością. Jego przyjaciel, inspektor lokalnej policji, Fred Woodward, zmarł na atak serca (1 listopada 1960). Zasmucony tą wiadomością artysta pojechał do szpitala. „Był świetnym facetem, dobrym przyjacielem”, powiedział załamanej wdowie.
Niespełna tydzień później, 6 listopada, Elvis wraz z grupą kilku swoich przyjaciół i współpracowników wyjechał z Memphis do Los Angeles, gdzie ruszały prace nad nowym filmem. Przed wyjazdem piosenkarz odbył jednak rozmowę z Alanem Fortasem i poprosił go by ten dołączył do grupy. „Tuż przed wyjazdem do Los Angeles, w którym od listopada ruszały prace nad ‘Wild In The Country’ dla 20th Century Fox, Elvis wziął mnie na bok jednej nocy”, wspominał pełniący od 1958 roku rolę ochroniarza i asystenta Presley’a Alan Fortas. „’Wróć do pracy, Alan’, powiedział. ‘No nie wiem, Elvis’. ‘Tuesday Weld gra w tym filmie (powiedział Elvis)! Poważnie!”
Następnego wieczora Elvis pojawił się już w hollywoodzkim studiu Radio Recorders. Była to jego kolejna wizyta w studiu nagraniowym w ciągu zaledwie tygodnia. Warto bowiem przypomnieć, że 30 października w Studio B w Nashville Presley zarejestrował materiał na swój pierwszy longplay z muzyką gospel, „His Hand In Mine”. Tym razem miał do nagrania zaledwie pięć piosenek, w zdecydowanej większości pięknych nastrojowych ballad, które zostały bardzo starannie dopasowane do scenariusza. „’Wild In The Country’ podobnie jak ‘Flaming Star’ przedstawiał Elvisa jako aktora a nie Elvisa śpiewającą gwiazdę”, wyjaśniał na łamach swojej książki „Platinum A Life In Music” Ernst Jorgensen. Pułkownik Parker zobowiązał się jednak, że pomoże wytwórni 20th Century Fox w promocji nowego filmu w stacjach radiowych wydając kilka pochodzących z niego piosenek na singlach.
Sesję nagraniową zaplanowano na godzinę 20:00. Do udziału w niej zaangażowano gitarzystów Scotty Moora i Hilmera J.’Tiny’ Timblera, basistę Meyera ‘Mike’a’ Rubina, perkusistę D.J.Fontanę, pianistę Dudley’a Brooksa oraz akordeonistę Jimmiego Haskella. W control roomie natomiast usiedli inżynier dźwięku Thorne Nogar oraz producent z wytwórni 20th Century Fox, Urban Thielman. Tło wokalne zapewnił kwartet gospel The Jordanaires w składzie Gordon Stocker, Neal Matthews, Hoyt Hawkins i Ray Walker.
Utwór od którego rozpoczęto nagrania Elvis intonował już w trakcie rejestrowania ścieżki dźwiękowej do westernu „Flaming Star” – „Lonely Man”.
CDN.
Witaj
A czy rolę w filmie Charoo nie uznałbyś za rolę dramatyczną?
Witaj,
Celna uwaga! Długo szukałem odpowiedniego tytułu dla tego artykułu. Bez wątpienia „Wild In The Country” było ostatnią poważną dramatyczną rolą Presley’a przed baardzo długą przerwą ale trzeba też pamiętać o jego późniejszych dokonaniach – wspomnianym przez Ciebie „Charro!” czy „Change Of Habit”, który z kolei mnie nie dawał spokoju…