REX i ELISABETH MANSFIELD
„Był po prostu moim zwyczajnym przyjacielem…” – Rex i Elisabeth Mansfield wspominają Elvisa
Wspomnienia przyjaciół Elvisa z czasów służby wojskowej
Rex i Elisabeth Mansfield poznali się w Niemczech pod koniec lat pięćdziesiątych. Rex służył w tej samej jednostce co legendarny król rock’n’rolla, Elvis Presley.
Wkrótce obaj stali się bliskimi przyjaciółmi i Rex stał się świadkiem wielu ważnych wydarzeń w życiu piosenkarza takich jak choćby śmierć jego ukochanej matki czy podróży do Paryża.
Swoje wspomnienia na temat czasu spędzonego u boku jednej z najważniejszych gwiazd rock’n’rolla Rex i Elisabeth opisali w książce „Sergeant Presley: Our Untold Story of Elvis’ Missing Years”.
Kilka lat temu miałem wielką przyjemność porozmawiać z Rexem i Elisabeth na temat ich wspólnych chwil spędzonych z Elvisem Presley’em. Poniżej przedstawiam Wam zapis tej rozmowy. Mam nadzieję, że lektura tego wywiadu pozwoli choć na chwilę zapomnieć o szalejącym za oknem silnym wietrze i trzaskającym mrozie..
Mariusz Ogiegło: Rex, kiedy i w jakich okolicznościach poznałeś Elvisa?
Rex Mansfield: Po raz pierwszy spotkałem Elvisa 24 marca 1958 roku, w dniu w którym zostaliśmy powołani do służby w US Army w Kennedy Induction Center w Memphis, Tennessee.
Mariusz Ogiegło: Co pomyślałeś gdy dowiedziałeś się, że będziesz służył w wojsku z Elvisem?
Rex Mansfield: Pomyślałem, że będzie COOL!
Mariusz Ogiegło: Byłeś szczęśliwy czy może obawiałeś się służby u boku króla rock’n’rolla?
Rex Mansfield: Byłem bardzo szczęśliwy. Nie bałem się służby z nim. Myślałem o nim jak o normalnym człowieku takim jak ja, którego nie pominięto podczas rekrutacji do wojska.
Mariusz Ogiegło: Jakie wydarzenie umocniło przyjaźń pomiędzy wami?
Rex Mansfield: To było wtedy gdy zgodziłem się wziąć za niego wartę żeby on mógł spędzić wieczór ze swoją wyjątkową dziewczyną, Anitą Wood. Zaproponował mi za to duży czek ale odmówiłem przyjęcia jego pieniędzy. Po tym wydarzeniu Elvis wprowadził mnie do kręgu swoich przyjaciół.
Mariusz Ogiegło: Elvis i Ty służyliście w Niemczech. Kilka miesięcy później pojechaliście na wycieczkę do Francji. Jak wspominasz tą podróż?
Rex Mansfield: To była podróż życia. Dziewczyny bez ograniczeń, nieograniczone nocne życie i nieograniczone fundusze reprezentacyjne.
Mariusz Ogiegło: Czy Elvis mówił coś o Europie?
Rex Mansfield: Nie na tyle dużo żebym sobie coś teraz przypomniał. Naprawdę polubił Niemcy i kochał Paryż.
Mariusz Ogiegło: Co sądził o europejskich fanach?
Rex Mansfield: Byli dla niego tacy sami jak amerykańscy fani.
Mariusz Ogiegło: Znałeś Elvisa prywatnie. Jakim człowiekiem był król rock’n’rolla za zamkniętymi drzwiami, z dala od publiczności, mediów?
Rex Mansfield: Po prostu był moim zwyczajnym przyjacielem. Był bardzo przystojny i miał charyzmatyczną osobowość (był otwarty i wyrozumiały).
Mariusz Ogiegło: Elisabeth, kiedy i w jakich okolicznościach Ty poznałaś Elvisa?
Elisabeth Mansfield: Spotkałam Elvisa przy Tower Theatre (The Post Theatre) w Grafenwohr. Dowiedziałam się, że chodzi do kina każdej nocy, kiedy nie ma służby. Czekałam w korytarzu teatru żeby go spotkać.
Mariusz Ogiegło: Pracowałaś u Elvisa jako sekretarka. Co należało do Twoich obowiązków?
Elisabeth Mansfield: Odpowiadanie na listy europejskich fanów, głównie niemieckich. Pomagałam też w domu przy posiłkach, chodziłam z jego tatą, Vernonem Presleyem na zakupy po jedzenie dla rodziny.
Mariusz Ogiegło: Rex, Elizabeth, w jakich okolicznościach poznaliście się ze sobą?
Rex Mansfield: Babcia Elvisa, Pani Minnie Presley kochała Elizabeth a ona bardzo lubiła mnie. Więc, zachęcała nas mówiąc, że stanowilibyśmy zgraną parę. Reszta jest już historią.
Mariusz Ogiegło: Podczas służby w wojsku Elvisowi zmarła jego ukochana matka. Jak zapamiętałeś ten smutny dzień?
Rex Mansfield: Pamiętam dużo, był tak bardzo smutny (wszyscy byliśmy smutni z nim) kiedy wrócił do Fort Hood na dodatkowe szkolenie zaraz po pogrzebie swojej matki. Przez następne kilka miesięcy w Fort Hood zanim wypłynęliśmy do Niemiec Elvis był czasami naprawdę smutny a całe jego wojskowe otoczenie z nim.
Mariusz Ogiegło: Elvis zaproponował Wam pracę u siebie w Graceland po zakończeniu służby. Dlaczego odmówiliście?
Rex Mansfield: Ponieważ chcieliśmy i potrzebowaliśmy z Elizabeth własnego życia. Wiedzieliśmy, że bycie małżeństwem i pozostanie z Elvisem jest niewykonalne.
Mariusz Ogiegło: Czy widzieliście się z Elvisem po roku 1960? Jeżeli nie to dlaczego?
Rex Mansfield: Elvis żył w innym świecie. Nasz mały świat biznesu nie mieścił się w jego wielkim świecie rozrywki.
Mariusz Ogiegło: Wiem, to bardzo smutne pytanie dla wszystkich fanów Elvisa na całym świecie. 16 sierpnia 1977. Co zapamiętałeś z tego tragicznego dnia?
Rex Mansfield: Oczywiście to był tragiczny i smutny moment , dla nas również. Elvis był bardzo złożoną osobą. Muszę powiedzieć, że nie byliśmy zaskoczeni, że dał się złapać w pułapkę prowadzonego przez niego stylu życia sławnej osoby.
Mariusz Ogiegło: Moje ostatnie pytanie. „Elvis, człowiek, którego nigdy nie zapomnisz”. Jak sądzisz, dlaczego Elvis jest osobą o której będziemy zawsze pamiętać?
Rex Mansfield: Był jedyny w swoim rodzaju. Gdy Bóg tworzył Elvisa musiał mieć w stosunku do niego daleko idące plany. Został obdarowany przez Boga wspaniałym talentem. Był pierwszą gwiazdą rock’n’rolla dlatego Bóg dał mu talent. Zawsze będziemy pamiętać o jego legendzie.
Mariusz Ogiegło: Dziękuję za Wasze wspaniałe wspomnienia.
* Kopiowanie i wykorzystywanie całości lub części wywiadu na innych stronach internetowych bez zgody autora-zabronione!