Flaming Star – niezwykle autentyczna kreacja Presley’a

FLAMING STAR
– Niezwykle autentyczna kreacja Presley’a –
(część 13)

Mariusz Ogiegło

DonCravensElvis60 Bardziej od bezgranicznego zaufania do menedżera przerażał jednak fakt swoistej „izolacji” dwudziesto–pięcioletniego piosenkarza od otaczającego go świata. Jak przyznawał w prywatnych rozmowach sam Elvis, jego popularność była na tyle duża, że jego jedynym oknem na świat był… telewizor! „Barbaro, to wszystko co robię”, odparł któregoś dnia Presley gdy występująca u jego boku Barbara Eden zapytała go kiedy (i czy w ogóle) znajduje czas na oglądanie telewizji. „Nie mogę wyjść na zewnątrz. Muszę pozostawać w pokoju”. W swoich wspomnieniach aktorka posunęła się dalej, porównując życie Elvisa do życia w więziennej celi! „Mam wrażenie, że to było jak więzienie”, dzieliła się swoimi spostrzeżeniami Eden. „Jedyny czas gdy był naprawdę wolny i szczęśliwy był wtedy gdy przebywał na scenie. Kiedy spotkałam go na planie miał wokół siebie przyjaciół z Memphis, którzy byli mu bliscy. Nazywał ich swoimi kuzynami – kilku z nich naprawdę nimi było. Rozumiem to. Ale jego ojciec też tam był. Siadywali na krzesłach i pudłach i śpiewali. ‘Jesteśmy wybrani’, mawiał Elvis. Śpiewali trochę tego, trochę tamtego. To było bardzo przyjemne. Wszystko było z nim bardzo proste. A oni byli naprawdę dobrymi ludźmi”.

25 sierpnia 1960 roku, w trakcie przerwy w zdjęciach do opisywanego „Flaming Star” Elvis wziął udział w specjalnej sesji zdjęciowej dla magazynu Life. Artystę zaproszono do eleganckiego, liczącego trzysta dziewięćdziesiąt pięć pokoi, Beverly Wilshire Hotel w Beverly Hills (tym samym, w którym kilka lat później nakręcono słynną komedię „Pretty Woman”). Fotografie, które na wyraźną prośbę Pułkownika Parkera poza wspomnianym magazynem trafiły także na okładki singla „Are You Lonesome Tonight?” oraz mającego się ukazać za kilka miesięcy longplaya „His Hand In Mine” (zdjęć użyto także do promocji albumu) wykonał legendarny Don Cravens. Fotograf poznał Elvisa jeszcze podczas jego służby wojskowej w Niemczech. Menedżerowi wokalisty zależało na tym by Cravens, którego poznał w Nashville, pojechał za Presley’em do Europy i wykonał mu tam kilka zdjęć. Cravens spełnił prośbę Parkera i przez miesiąc mieszkał w Bad Nauheim gdzie bardzo często gościł w wynajmowanym przez Presley’a domu… „Nie chciałem iść na śniadanie do Elvisa”, zwierzał się fotograf w artykule „Śniadanie z Elvisem” z sierpnia 1986 roku. „Była tam z nim jego babcia oraz dwóch lub trzech kumpli – zwanych później Mafią z Memphis. Ona smażyła wielkie plastry boczku a on zabierał do nich tost i moczył go w tłuszczu z boczku i jadł – co mnie bardzo wkurzało. Ale Elvis nalegał więc dostałem jajka sadzone skąpane w tłuszczu z boczku z górą tostów”.

Presley przez długi czas nie chciał jednak zgodzić się na zdjęcia. „Trudno było go namówić do pozowania”, wspominał Cravens. „’Pułkownik przyjedzie i zrobi nam piekło’, mówiłem do Elvisa. ‘Nie martw się o to, jeszcze do mnie o to dzwonił’, odpowiedział”.
Ostatecznie, pierwsze zdjęcia wykonane Elvisowi przez Dona Cravensa ukazywały słynnego gwiazdora golącego się w lesie, jeżdżącego czołgiem i grającego na gitarze.

Wspominając w tym miejscu postać Dona Cravensa warto podkreślić, że Pułkownik Parker tak bardzo liczył się z jego zdaniem, że w latach siedemdziesiątych zadzwonił do niego by ten pomógł mu wybrać najciekawsze lokalizacje na Hawajach, które zostałyby pokazane w programie satelitarnym „Aloha From Hawaii”.
CDN.

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: array_push() expects parameter 1 to be array, null given in /home/elvispro/domains/elvispromisedland.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-auto-translate-free/classes/class-wp-translatorea-connector.php on line 29