Zmarł Ronnie Tutt…
Odszedł wieloletni perkusista Elvisa Presleya
16 października br. w wieku 83 lat zmarł Ronnie Tutt, wybitny perkusista, wspaniały człowiek oraz wieloletni członek grupy TCB Band towarzyszącej Elvisowi Presleyowi na scenie i w studiu nagraniowym.
„Ronnie odszedł spokojnie w otoczeniu swojej kochającej rodziny dziś około południa„, napisał Terry Blackwood z kwartetu The Imperials.
„Nasze relacje nie były czysto zawodowe. Wiele razy rozmawialiśmy także na tematy osobiste, o różnych sytuacjach, problemach…„. Tak w 2018 roku muzyk mówił w udzielonym mi wywiadzie o swojej relacji ze słynnym królem rock’n’rolla.
Do zespołu Presleya Tutt dołączył w pierwszych miesiącach 1969 roku – na krótko przed wznowieniem przez Elvisa działalności koncertowej po kilkuletniej przerwie spowodowanej kręceniem filmów. Od tego czasu towarzyszył mu niemal bez przerwy we wszystkich trasach koncertowych i niektórych sesjach nagraniowych (był obecny m.in podczas nagrywania takich hitów jak „Always On My Mind”, „Seperate Ways”, „My Boy” czy „Promised Land”).
Po śmierci Elvisa koncertował i nagrywał z takimi legendami muzycznej sceny jak Neil Diamond, Johnny Cash, Glen Campbell, Roy Orbison (zagrał podczas słynnego show „Black & White Night”), Kenny Rogers i Billy Joel (zagrał w jednym z jego największych hitów, „Piano Man”).
Muzyka od kilku dni żegnają jego przyjaciele, współpracownicy i fani. Pożegnalne wpisy wystosowali już m.in Priscilla Presley, Terry Blackwood z The Imperials, Jerome 'Stump’ Monroe („Śmierć Ronniego to druzgocąca wiadomość. Był moim mentorem i przyjacielem. Zawsze będzie mi go brakowało„, napisał perkusista The Sweet Inspirations), James Burton oraz Neil Diamond.
O śmierci Ronniego Tutt’a rozpisują się również media na całym świecie. W Polsce o słynnym perkusiście napisały m.in Onet.pl oraz Interia.pl, która przy tej smutnej okazji przypomniała także krótki wywiad, który miałem zaszczyt przeprowadzić z Nim w 2018 roku.
(Info: EPE/AJ/Interia.pl/Onet.pl/Mariusz Ogiegło)