Boże Narodzenie w Graceland….
Magiczne chwile z królem rock’n’rolla
(Część 1)
Święta Bożego Narodzenia były dla Elvisa Presley’a czasem szczególnym. Zawsze, nawet gdy był już bardzo popularny, starał się spędzać je ze swoimi bliskimi – rodziną i przyjaciółmi w swoim domu, w Graceland. „To był jego ulubiony urlop”, wyznał mi przed kilkoma tygodniami kuzyn artysty, Danny Smith (syn Billy’go Smitha).
Elvis zawsze dbał o to by posiadłość i przyległe do niej tereny zawsze były pięknie udekorowane. Na trawniku wzdłuż podjazdu ustawiał napis – „Merry Christmas To All” („Wesołych Świąt Wszystkim”) – tak duży by piloci samolotów przelatujący nad rezydencją mogli go odczytać. „Światła i dekoracje zawsze były magiczne”, mówił Danny Smith, który kilka Gwiazdek spędził w Graceland wraz z Elvisem.
Podobnych wspomnień jak te, którymi Danny Smith podzielił się z czytelnikami bloga ELVIS: Promised Land, przez lata nazbierało się bardzo wiele. Każdy, kto choć raz przeżył Święta Bożego Narodzenia w Graceland nie nazwał tego czasu inaczej jak – „magiczny”, „niezwykły”, „szczególny”… Pomyślałem sobie więc, że w tym najpiękniejszym okresie w roku, oddam głos najbliższym Elvisa Presley’a, jego rodzinie i przyjaciołom, którzy te piękne świąteczne grudniowe wieczory spędzali u jego boku…
„Tej nocy, kiedy byłam z Elvisem w Bad Nauheim padał śnieg. Siedzieliśmy w living roomie w domu wynajętym na czas odbywania przez Elvisa służby wojskowej. (Elvis, przyp.autor) wstał ze swojego krzesła, wziął mnie za rękę i poprowadził w kierunku okna. 'Spójrz na ten śnieg. Przypomina mi Święta w Graceland’, powiedział sentymentalnym tonem. 'Wśród wszystkich świąt to jest mój ulubiony czas w roku. Świętowalibyśmy go (Gladys i Vernon) w gronie przyjaciół członków rodziny i niewielkiej grupy oddanych fanów. Choinka znajdowałaby się w jadalni a pod nią prezenty. Alberta, nasza pokojówka, podałaby kolację a później gralibyśmy świąteczną muzykę. Mam też scenę przedstawiającą Świętego Mikołaja i renifery ustawioną na zewnątrz tak by każdy kto będzie przejeżdżał obok Graceland mógł ją zobaczyć. W przyszłym roku chciałbym dodać jeszcze więcej kolorowych światełek by było jeszcze bardziej uroczyście’. Stojąc w ciszy zapatrzony w dal i zamyślony powiedział: ’ chciałbym żebyś kiedyś odwiedziła mnie w Święta i na własne oczy zobaczyła jak jest pięknie’.
Stojąc wówczas obok niego nie mogłam nawet przypuszczać, że te słowa spełnią się dwa lata później. Ale byłam tam i doświadczyłam każdego słowa, którym opisał jak wygląda Boże Narodzenie… w Graceland.
Ta sama uroczystość odbywała się każdego roku, w większości w towarzystwie tych samych osób i była po prostu magiczna. Jednym z najważniejszych momentów wieczoru było dla niego wręczanie gwiazdkowych prezentów. Uwielbiał zaskakiwać swoich gości”
(Priscilla Presley)
(Info: Opracował: Mariusz Ogiegło)