Jan Blajda nie żyje… – odszedł inicjator Alei im.Elvisa Presley’a w Krakowie
Odszedł przyjaciel… wielki fan twórczości Elvisa Presley’a
Na swojej drodze człowiek spotyka wielu ludzi. Ja na swojej miałem jak dotąd zaszczyt i wielką przyjemność spotykać ludzi niezwykłych – wspaniałych wokalistów, muzyków, promotorów, wybitnych malarzy a nawet polityków, wielkich kolekcjonerów i fanów, którzy na zawsze pozostaną w mej pamięci (oczywiście, byli i inni ale na nich nie warto tracić miejsca ani na tym ani na żadnym innym blogu – ani w ludzkiej pamięci).
Bez wątpienia jedną z osób o której nigdy nie zapomnę będzie… Jan Blajda – wielki fan Elvisa Presley’a, inicjator alei i pomnika króla rock’n’rolla w Krakowie i wspaniały człowiek. „Z wykształcenia geolog, z pasji brydżysta. Nauczyciel i wychowawca i trener młodzieży […] Dziennikarz, muzyk amator, społecznik, organizator i pomysłodawca niezliczonej ilości inicjatyw. […] Odznaczony przez Prezydenta RP Złotym Krzyżem Zasługi oraz za szczególne zasługi dla oświaty i wychowania Medalem Komisji Edukacji„.
Jan Blajda zmarł w wieku 72 lat 20 stycznia br. Nabożeństwo żałobne odbędzie się w najbliższy czwartek, 26 stycznia br. o godz.11:00 w Sanktuarium Najświętszej Rodziny przy ul. Aleksandry 1 w Nowym Bieżanowie.
Ostatni raz rozmawiałem z Janem Blajdą 30 września 2015 roku podczas „Rejsu z Elvisem po Wiśle” w Krakowie. Pan Jan zagrał wówczas na instrumentach klawiszowych… Ja organizowałem wystawę pamiątek po Elvisie. I nigdy nie zapomnę tego z jakim przejęciem zachęcał (i wydzwaniał do nich) swoich przyjaciół do jej oglądania. „Człowieku! Tu jest chłopak, który ma oryginalne rzeczy należące do Elvisa!„, krzyczał do swojego telefonu. Później był czas na rozmowy, bardziej prywatne – wspomnienia (o tym jak jako młody chłopak musiał wyjeżdżać na wzniesienie za miasto by posłuchać Radia Luxemburg, które odbierało tylko w tym miejscu, a w nim piosenek Elvisa. Moja dziewczyna do dzisiaj jest pod olbrzymim wrażeniem tych opowieści – dla młodych ludzi niewyobrażalnych wręcz. Szczególnie w dobie plików MP3, portali muzycznych etc) i plany (chciał zająć się promocją początków rock’n’rolla ze szczególnym uwzględnieniem osoby Billa Halley’a).
Miał olbrzymią wiedzę, którą miałem zaszczyt chłonąć od niego już od 2005/2006 roku kiedy to po raz pierwszy spotkałem Go na spotkaniu Fan Clubu „Good Luck Charm”.
I chyba już wtedy, podczas tej pierwszej rozmowy, ten człowiek dostrzegł „coś” w chłopaku z Tomic. Zaufał i zaprosił do współpracy. Dzięki temu miałem wielką przyjemność uczestniczyć przy kilku wspaniałych projektach nad którymi pracował Jan Blajda (takimi jak np. Msza Św. za duszę Św.Pamięci Elvisa Presley’a), występować z nim w audycjach radiowych (jak na tym zdjęciu ze stycznia 2009 roku), udzielać (a nawet pisać artykuły) wspólnych wywiadów do gazet. Stawiać pierwsze kroki w tzw. „wielkim świecie” co dla młodego chłopaka jakim wówczas byłem było czymś niezwykłym i czymś czego do końca życia Mu nie zapomnę. Panie Janie… DZIĘKUJĘ, że był Pan na mojej drodze…
Obiecałem sobie, że z okazji 40.rocznicy śmierci Elvisa przeprowadzę wywiad z Panem Janem Blajdą… nie zdążyłem. Mam nadzieję, że teraz ON przeprowadzi wywiad z Elvisem i pozna osobiście swojego idola…
I na koniec jeszcze jeden cytat z nekrologu by pokazać jak niezwykłą i wspaniałą osobą był Jan Blajda…
„Prosimy o nieskładanie kondolencji życzliwych jego pamięci. Prosimy o złożenie zamiast kwiatów – ofiary na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego lub hospicjum„.
Panie Janie – Niech Pan spoczywa w pokoju. Dziękuję za wszystko…
(info: Mariusz Ogiegło)
SPOCZYWAJ W POKOJU JANIE.