„Najlepszym Elvisem był Elvis Presley”. W Warszawie wybrano najlepszych impersonatorów króla rock’n’rolla
Zakończył się Elvis Rock Festival w warszawskim Hard Rock Cafe
Wczoraj, tj. 28 sierpnia, w godzinach wieczornych dobiegł końca dwudniowy Elvis Rock Festival. Impreza, w której trakcie wyłoniono najlepszego impersonatora króla rock’n’rolla odbyła się w warszawskim Hard Rock Cafe.
W zmaganiach wzięło udział jedenastu odtwórców/naśladowców legendarnego piosenkarza. Wokaliści przyjechali do Warszawy z Czech, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Szwajcarii a nawet Brazylii. Polskę reprezentowało aż pięciu wokalistów – Marcin Życzyński, Piotr Skowroński, Jacek Dymek, Jacek Masłoń oraz Krzysztof Ster.
W ocenie jury, w skład którego wchodzili przedstawiciel Sony Music Polska oraz Janusz Płoński (autor książki „Dlaczego Ja Panie?”), najlepsi okazali się Mike Fitzner ze Szwajcarii (zajął pierwsze miejsce), Jason P.Presley z Czech (miejsce drugie) oraz Piotr Skowroński – lider grupy The King’s Friends, który uplasował się na trzecim miejscu.
Pomimo początkowych kontrowersji, warszawski festiwal okazał się wielkim sukcesem. Wydarzenie ściagneło do stolicy dziesiątki fanów legendarnego wokalisty. Każdy z obecnych w tych dniach w Hard Rock Cafe mógł się przekonać, że występujący na scenie wypowiadali się o Elvisie z szacunkiem, swoje występy traktując jak rodzaj sztuki a także hołdu-podziękowania złożonego swojemu idolowi.
Największe poruszenie wśrod uczestników wywołało emocjonalne wystapienie Marcina Życzyńskiego, który dobrowolnie wycofał się z finałowej rywalizacji (poprosił jury by nie brało jego występu pod uwagę).
Cytat kończący temat. Bravo. Niech to będzie w końcu przstrogą. Proszę.