If I Can Dream – 50 lat „NBC TV Comeback Special”
If I Can Dream – 50 lat „NBC TV Comeback Special”. Część 2
Mariusz Ogiegło
Mniej więcej w tym samym czasie przedsiębiorczy menedżer Elvisa, ‚Pułkownik’ Tom Parker zdradził opinii publicznej najbliższe plany w stosunku do swojego podopiecznego. Obejmowały one m.in. specjalny program telewizyjny, który miała wyprodukować stacja NBC a także krótki film dokumentalny na temat Elvisa. Nim jednak przystąpiono do ich realizacji sam Presley musiał się wpierw wywiązać ze swoich zobowiązań względem Hollywood. Dlatego też już pod koniec lutego opuścił Memphis i wyjechał ponownie do Los Angeles gdzie wkrótce ruszały zdjęcia do kolejnej produkcji z jego udziałem. Trzy dni później dołączyła do niego Priscilla i Lisa Marie (w towarzystwie Joanie Esposito i jej dwóch córek). Cała rodzina na czas kręcenia filmu zatrzymała się w nowej posiadłości usytuowanej się przy 1174 Hillcrest Drive. Budynek posiadał tylko cztery sypialnie i jak czytamy w jednym z serwisów internetowych, „oferował Elvisowi, Priscilli i Lisie Marie więcej prywatności”. W odróżnieniu od innych hollywoodzkich domów Elvisa w rezydencji przy Hillcrest Drive Presleyom towarzyszyli tylko najbardziej zaufani współpracownicy artysty i członkowie rodziny – Charlie Hodge, Patsy Presley oraz Gee Gee Gambil.
W pierwszych dniach marca Elvis rozpoczął prace nad swoim dwudziestym ósmym filmem fabularnym. Scenariusz do „Live A Little, Love A Little” powstał w oparciu o wydaną w 1965 roku powieść Dana Greenburga, „Kiss My Firm But Pliant Lips” („Całuj moje silne ale uległe usta”) i opowiadał historię Grega Nolana – korzystającego z życia fotografa, który podczas wizyty na plaży poznaje ekscentryczną Bernice (w tej roli widzowie mogli zobaczyć doskonałą Michele Carey).
Nie był to typowy film z udziałem Elvisa. W ścieżce dźwiękowej nagranej na początku miesiąca znalazły się tylko cztery piosenki – wpadający w ucho walczyk „Wonderful World”, przebojowe „A Little Less Conversation”, nastrojowe „Almost In Love” oraz lekko psychodeliczna (!) osadzona w konwencji snu głównego bohatera „Edge Of Reality”. W nagraniach towarzyszyła Presleyowi po raz pierwszy grupa najlepszych hollywoodzkich muzyków znanych jako Wrecking Crew. Ten sam zespół za kilka miesięcy miał odegrać jedną z kluczowych roli podczas kręcenia telewizyjnego widowiska dla stacji NBC.
Sam film (ostatni wyreżyserowany przez Normana Tauroga) pełen był także dwuznacznych scen i podtekstów. Uważni widzowie mogli dopatrzyć się w nim m.in. nawiązań do takich tematów jak halucynogenne działanie leków czy seksualność głównych postaci.
Pomimo to „Live A Little, Love A Little”, którego kręcenie zakończono 1 maja1968 roku nie zebrał zbyt wielu pochlebnych opinii. Recenzenci narzekali na zbyt zawiłą i niewyjaśnioną fabułę, „nudne piosenki” i banalne dialogi. W recenzji opublikowanej na łamach magazynu Variety można było wręcz przeczytać, że „filmy produkowane przez Hala B.Wallisa w poprzednich latach w zamian za słabą fabułę oferowały przynajmniej piękne plenery i mnóstwo piosenek”.
Podobnie jak w przypadku poprzedniego obrazu z udziałem Elvisa, „Stay Away, Joe”, także i tym razem wytwórnia RCA nie skierowała na rynek płyty z soundtrackiem. W zamian za to fani Presleya otrzymali tylko dwa single z utworami z filmu.
Popularność Elvisa malała z każdym dniem. Piosenkarz potrzebował szybkich i bardzo poważnych zmian by jego kariera ponownie mogła wrócić na właściwe tory. Nadzieją mógł być program telewizyjny dla NBC.
CDN.