KING CREOLE – najlepsza filmowa rola Elvisa

KING CREOLE
– najlepsza filmowa rola Elvisa –
(Część 8)

Mariusz Ogiegło

Nagrania kontynuowano przez niemal cały następny dzień. „Sesje nagraniowe są zwykle nudne, chyba, że artystą nagrywającym w studio jest dżentelmen o nazwisku Elvis Presley„, zapamiętał fotograf Paramountu, który w styczniu 1958 roku, swoim aparatem szczegółowo dokumentował wydarzenia rozgrywające się w budynku Radio Recorders. „Sesje tego przystojnego muzycznego idola przypominają gwarne imprezy, w których biorą udział jego współpracownicy, przyjaciele, a jeśli uda im się wślizgnąć, to także jego fani„.

Początek sesji, podobnie jak dzień wcześniej, wyznaczono na godzinę dziewiątą rano. Faktycznych nagrań dokonano jednak dopiero po zakończeniu tradycyjnego jam sessions, które Elvis zwykł urządzać z muzykami i członkami towarzyszących mu grup wokalnych tuż po przyjściu do studia. „Elvis zwykle rozpoczynał swoje sesje od podejścia do każdej osoby, która była wówczas obecna w studiu – od topowych muzyków po faceta zamiatającego podłogę i przywitania się z nią osobiście„, pisał Joe Esposito w swojej książce „Elvis. Straight Up”. „Kiedy to zrobił, siadał często z członkami zespołu i chwilę z nimi rozmawiał. Tak by się rozluźnić i na nowo z nimi zapoznać. Wiele razy również rozgrzewał się śpiewając pieśni gospel, zwykle przy pianinie, do którego po chwili dołączali także członkowie grupy wokalnej, z którą akurat pracował (w tym wypadku był to kwartet The Jordanaires, przyp. autor). Dopiero na koniec zaczynał przesłuchiwać liczne płyty demo, z których wybierał utwory, od których chciałby rozpocząć nagrania„.

W czwartkowy poranek, 16 stycznia 1958 roku, wybór padł na „Dixieland Rock”, wspólną kompozycję Claude DeMetriusa i Freda Wise, na której nagranie zespół potrzebował aż czternastu podejść.

Kiedy gotowa wersja została już utrwalona na taśmie, sesja wskoczyła na nieco inne, wolniejsze tory, a Elvis wraz z obecnymi w studiu muzykami – tymi samymi, którzy towarzyszyli mu w nagraniach poprzedniego dnia, skupił się od tej pory na kilku nastrojowych balladach i lekkich melodiach w stylu pop.

Takich jak chociażby „Lover Doll”, z muzyką Abnera Silvera i tekstem Sida Wayne czy „Don’t Ask Me Why” i „As Long As I Have You”. „Cóż, był film zatytułowany 'King Creole’ do którego napisałem piosenki 'Crawfish’, 'Don’t Ask Me Why’ i 'Ask Long As I Have You’. To były moje ulubione utwory„, przyznał w jednym z wywiadów ich współtwórca i autor muzyki, Ben Weisman.

Na zakończenie sesji zarejestrowano natomiast kilka podejść do szkolnego hymnu „Steadfast, Loyal And True” napisanego przez Jerry’ego Leibera i Mike’a Stollera. „To miała być jedna z tych piosenek przeznaczonych dla prawdziwych, szlachetnych amerykańskich nastolatków„, tłumaczył Jerry Leiber. „Takie dostaliśmy polecenie od szefa. Myślę, że był nim wówczas Hal Wallis„. Z kolei Mike Stoller dodał: „Inna z naszych piosenek, 'Steadfast, Loyal And True’, była utworem w stylu szkolnej alma mater. Niedawno usłyszałem jej wersję acapella i pomyślałem, że jest urocza. Naprawdę mi się podobała„.

Przy czym należałoby podkreślić, że wspomniane przez kompozytora solowe wykonanie zostało zarejestrowane dopiero 11 lutego 1958 roku, w hali Paramount Soundstage. Wersja z 16 stycznia, zaaranżowana na wokal i pianino, podobnie jak dwie filmowe wersje ballady „As Long As I Have You”, nie zostały w tamtym czasie wykorzystane ani w powstającym filmie ani na płycie ze ścieżką dźwiękową. Wytwórnia RCA wydała je oficjalnie dopiero po śmierci Elvisa.

Resztę utworów do nowo powstającej produkcji Paramount Pictures, zarejestrowano już podczas kolejnych sesji nagraniowych, zorganizowanych w przerwie pomiędzy zdjęciami do filmu.

Pierwsza z nich odbyła się nieco ponad tydzień później, 23 stycznia 1958 roku.

Nagrania podobnie jak wcześniej odbyły się w studiu Radio Recorders pod okiem przedstawiciela wytwórni, Waltera Scharfa oraz dwóch doświadczonych inżynierów dźwięku, Thorne’a Nogara oraz Wally’ego Kamina.

Do niewielkich zmian doszło jedynie w składzie muzyków – grającego dotąd na puzonie Elmera Schmeidera zastąpił Warren Smith, na perkusji zagrał Bernie Mattinson a na gitarze rytmicznej Hilmer J. „Tiny” Timbrell.

W ciągu kilku godzin Elvis nagrał tylko dwie piosenki – jeszcze jedną wersję „King Creole” oraz zmysłowo kołyszące „Young Dreams” Martina Kalmanoffa i Aarona Schroedera.

Kilku późniejszych biografów piosenkarza oraz badaczy jego twórczości, powołując się na studyjną dokumentację, utrzymywało jednak, że oprócz wspomnianych tytułów Elvis próbował w tym dniu także dwie inne, niezwiązane z filmem, kompozycje – „My Wish Come True” oraz „Doncha’ Think It’s Time”.

Nie ma jednak pewności ani żadnych dowodów (np. w postaci zachowanych nagrań), że tak właśnie było. Faktem natomiast jest, że oprócz Presleya, w studiu obecna była także Lilane Montevecchi, która tego dnia pracowała nad utworem „Banana”.

Ostatnich nagrań do filmu „King Creole” dokonano natomiast dopiero 11 lutego 1958 roku. Tym razem już w hali dźwiękowej Paramount Pictures w Hollywood. „Elvisowi nie tylko nie podobał się rozmiar soundstage. Nienawidził również całego tego procesu inżynieryjnego przez który przechodziliśmy podczas realizacji nagrań„, tłumaczył w swojej książce gitarzysta, Scotty Moore. „W studiu mogłeś powiedzieć, 'OK, zróbmy podejście’, po czym włączyć magnetofon i zacząć śpiewać. W hali dźwiękowej natomiast musieliśmy czekać aż wszystko zostanie przygotowane. Inżynier w control roomie mówił ludziom w studiu: 'OK, nagrywamy’. I zaczynało się odliczanie. Wszystko miało tam swój numer. A w soundstage był facet, który musiał coś zrobić. Zdarzało się, że rozmawialiśmy przez dwie – trzy minuty zanim wszystko zostało spięte i przygotowane do pracy„.

Nadrzędnym celem tej lutowej sesji było nagranie piosenki „Danny” Freda Wise i Bena Weismana, która przez moment pełniła nawet alternatywę dla „King Creole” Jerry’ego Leibera i Mike’a Stollera. „Miałem zabawną historię, która przydarzyła mi się podczas pracy nad 'King Creole’„, zapamiętał Ben Weisman. „’King Creole’ przez chwilę funkcjonował jako 'Danny’. Był to też tytuł piosenki, którą napisałem dla Elvisa. Kiedy jednak zdecydowano się przemianować tytuł filmu na 'King Creole’, 'Danny’ został całkowicie pominięty”.

Utwór wydano dopiero rok po śmierci Elvisa, w listopadzie 1978 roku, na longplayu „A Legendary Performer Volume 3”.

CZĘŚĆ 1 CZĘŚĆ 2 CZĘŚĆ 3 CZĘŚĆ 4 CZĘŚĆ 5 CZĘŚĆ 6 CZĘŚĆ 7

CDN.

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Warning: array_push() expects parameter 1 to be array, null given in /home/elvispro/domains/elvispromisedland.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-auto-translate-free/classes/class-wp-translatorea-connector.php on line 29