„‚Love Me Tender’ – pierwsza filmowa rola Elvisa Presleya
LOVE ME TENDER
– Pierwsza filmowa rola Elvisa Presleya –
(część 7)
Mariusz Ogiegło
Milion zamówień na płytę, której jeszcze nie było…
Nawet jeśli przyznać rację krytykom, którzy pierwszą filmową rolę Elvisa nazywali „niewielką” (czy wręcz symboliczną) i „niezbyt wymagającą”, to trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że sam Presley był w tamtym czasie jedną z najbardziej zajętych i zapracowanych osób z całej obsady.
Czas, jaki pozostali aktorzy spędzali na planie filmowym on dzielił na wizyty w studiach nagraniowych oraz występy w programach telewizyjnych.
Tylko w pierwszych dniach września (1 – 3 września) 1956 roku, tj. zaledwie kilka dni po ukończeniu nagrań dla 20th Century Fox, Elvis musiał ponownie stawić się w studiu nagraniowym. Tym razem nie po to by zarejestrować jeszcze jedną piosenkę do filmu lecz po to by zgromadzić niemal cały materiał na swój drugi longplay a także kilka promujących go singli.
Trwająca trzy dni sesja odbyła się w hollywoodzkim Radio Recorders i przyniosła aż czternaście nowych utworów, wśród których znalazły się m.in takie późniejsze przeboje jak „Love Me”, „Paralyzed”, „Too Much”, „First In Line” czy „Ready Teddy”.
Z kolei tydzień później, 9 września, Presley pojawił się po raz pierwszy w telewizyjnym show Eda Sullivana. W odcinku inaugurującym kolejny sezon formatu.
Wydarzenie to było pod wieloma względami szczególne…
Po pierwsze, choćby z uwagi na same kulisy zawarcia umowy na udział Elvisa w programie. Wielu osobom bowiem, wizyta słynnego piosenkarza w legendarnym dzisiaj „The Ed Sullivan Show” wydawała się jedynie kwestią czasu. Szczególnie, że jego wcześniejsze występy w „The Dorsey Brothers Stage Show”, „The Milton Berle Show” czy „The Steve Allen Show” ściągały przed telewizory wielotysięczną widownię i sprawiały, że słupki oglądalności szybowały do samej góry .
W rzeczywistości jednak kwestia zaproszenia kontrowersyjnego wokalisty do studia wcale nie była tak oczywista jak mogła się wydawać…
Sullivan – popularny nowojorski felietonista i gospodarz show, przez wiele miesięcy konsekwentnie utrzymywał bowiem, że „nie tknie Presleya nawet długim kijem” i nigdy nie pokaże jego występu swoim widzom.
Tymbardziej, że nadawany przez stację CBS w niedzielne wieczory show oglądały całe rodziny.
Co zatem sprawiło, że prowadzący tak nagle przekonał się do Elvisa?
Michael David Harris, w swojej biografii Sullivana, twierdzi, że na zmianę jego decyzji wpłynęły dopiero wyniki oglądalności konkurencyjnego programu. „Sullivan podpisał kontrakt z Elvisem ponieważ intensywnie rywalizował o widzów ze Stevem Allenem„, wyjaśniał autor. „A kiedy 1 lipca, ten ostatni gościł piosenkarza u siebie okazało się, że Sullivan przegrał w rankingach„.
Drugiego dnia po emisji wspomnianego przez Harrisa programu, tego samego w którym Presley wystąpił przed kamerami ubrany w smoking (śpiewając „Hound Dog” do prawdziwego psa), Sullivan wysłał Allenowi telegram, w którym można było przeczytać: „Steven Presley Allen. Telewizja NBC, Nowy Jork. Ty gnojku. Kocham cię i całuję. Ed Sullivan„.
Jeszcze tego samego dnia rano zapadła również decyzja o zarezerwowaniu Presleya na najbliższy odcinek. A w zasadzie na trzy, wynegocjowane przez Pułkownika Parkera, odcinki, za które Sullivan musiał zapłacić niebotyczną wówczas kwotę pięćdziesięciu tysięcy dolarów*1!
Paradoksalnie jednak, 6 sierpnia 1956 roku, Sullivan trafił do szpitala. Obrażenia jakie odniósł w wyniku czołowego zderzenia z innym samochodem osobowym okazały się na tyle poważne, że ich leczenie oraz późniejsza rekonwalescencja uniemożliwiły mu poprowadzenie programu.
Z tego powodu, 9 września, przed kamerami musiał zastąpić go uznany brytyjski aktor i reżyser, Charles Laughton (nagrodzony Oscarem za rolę w filmie „Prywatne życie Henryka VIII”).
W nowojorskim studiu, skąd nieprzerwanie od 1948 roku, nadawany był „The Ed Sullivan Show” nie było tego dnia również Elvisa, o czym z resztą prowadzący poinformował publiczność zapowiadając jego występ. „A teraz wyjeżdżamy do Hollywood na spotkanie z Elvisem„, usłyszeli telewidzowie.
Presley wciąż przebywał bowiem w Kalifornii gdzie kręcił zdjęcia do swojego pierwszego filmu. „Show był emitowany z Nowego Jorku ale my zagraliśmy nasze segmenty w studiu CBS w Los Angeles„, wyjaśniał Scotty Moore w swojej książce „Scotty & Elvis. Aboard The Mystery Train”.
„Dziękuję Panie Laughton. Panie i Panowie, to prawdopodobnie największy zaszczyt jakiego dostąpiłem w całym swoim życiu„, zadeklarował Elvis krótko po wejściu na scenę. Chwilę później wykonał swój nowy przebój – „Don’t Be Cruel”.
Tuż po nim, przebijając się przez burzę oklasków i piski nastoletnich fanek, zapowiedział kolejny utwór – „inny od wszystkiego co do tej pory zrobiliśmy„, „Love Me Tender” *.
W jednej chwili wszyscy oszaleli na punkcie tej urzekającej acz do bólu prostej (zaaranżowanej jedynie na gitarę akustyczną i wokale) ballady ze ścieżki dźwiękowej nowej produkcji 20th Century Fox.
Zarówno zastępy fanów Elvisa – a w szczególności jego fanek gotowych w każdej chwili zapewnić go o swojej dozgonnej miłości jak i dziennikarze radiowi. Ci ostatni, dotąd nieprzychylni Presleyowi, przeczuwając, że piosenka będzie kolejnym wielkim hitem artysty, nagrywali ją podobno na taśmy a następnie z powodzeniem odtwarzali w swoich audycjach.
David Stanley, przyrodni brat Presleya, w swojej książce „The Elvis Encyclopedia” przytoczył nawet historię Bruce’a Vanderhoota, radiowca z San Francisco, który odtworzył „Love Me Tender” na antenie aż czternaście razy! Za swój wyczyn został… zwolniony przez zarząd stacji.
W rezultacie tych i wielu innych działań promocyjnych, do końca września, wytwórnia RCA Victor otrzymała blisko milion zamówień na singiel z nową piosenką Elvisa*. I to zanim płyta zdążyła jeszcze trafić do sprzedaży!
„Nikt nigdy w historii przemysłu płytowego nie wywołał tylu emocji co Elvis Presley i jego 'Love Me Tender’„, donosiła RCA na łamach broszury promocyjnej zrealizowanej przez 20th Century Fox dla dystrybutorów filmu i kin. „Po tym jak 9 września Presley zaprezentował piosenkę tytułową w programie 'Ed Sullivan Show’, ustanowił rekord wszech czasów, który wątpliwe by został przez kogokolwiek powtórzony. Po jego występie RCA została zasypana ponad MILIONEM ZAMÓWIEŃ na nagranie ZANIM PŁYTA ZOSTAŁA W OGÓLE ZREALIZOWANA. To fenomenalne osiągnięcie jest tylko kolejną oznaką tego, że Elvis Presley 'jest obecnie najgorętszą postacią w showbiznesie„.
1 Była to rekordowa gaża jaką kiedykolwiek komukolwiek wypłacono za występ w telewizji. Jednocześnie warto dodać, że zaledwie kilka miesięcy wcześniej Ed Sullivan odrzucił możliwość zaangażowania Elvisa za kwotę pięciu tysięcy dolarów
2 W dalszej części programu Elvis zaśpiewał jeszcze „Ready Teddy” oraz „Hound Dog”
3 Według ówczesnej prasy, na tydzień przed premierą singla RCA Victor otrzymała 856, 327 zamówień.
CZĘŚĆ 1 CZĘŚĆ 2 CZEŚĆ 3 CZĘŚĆ 4 CZĘŚĆ 5 CZĘŚĆ 6 CZĘŚĆ 7 CZĘŚĆ 8 CZĘŚĆ 9 CZĘŚĆ 10 CZĘŚĆ 11 CZĘŚĆ 12