KING CREOLE – najlepsza filmowa rola Elvisa
KING CREOLE
– najlepsza filmowa rola Elvisa –
(Część 11)
Mariusz Ogiegło
Steadfast, Loyal And True
Kończące się z wolna prace nad filmem „King Creole” nieuchronnie przybliżały Elvisa do rozpoczęcia dwuletniej służby wojskowej, a co za tym idzie zakończenia pewnego ważnego etapu w jego dotychczasowej, naznaczonej licznymi sukcesami, karierze. „To już koniec. (Fani) Nie poznają mnie gdy wrócę„, miał obawiać się w jednym z wywiadów dwudziestotrzyletni wówczas piosenkarz.
Podobnie jak znaczna część krytyków, Presley miał bowiem świadomość tego, że utrzymanie popularności podczas tak długiej nieobecności i przy tak dynamicznie rozwijającej się scenie muzycznej jest niemal niemożliwe.
Szczęśliwie jednak dzięki wspólnym staraniom i sprawnym zabiegom marketingowym Pułkownika Parkera oraz wydawców z RCA, Elvis i z tej próby zdołał wyjść obronną ręką a pobyt w wojsku zamiast spodziewanego końca kariery (na co liczyło spore grono jego przeciwników) przyniósł mu jedynie poprawę wizerunku i nowe, liczne grono wielbicieli.
Niemal w jednej chwili bowiem, ze skandalisty, gorszącego młodzież lubieżnymi ruchami bioder Presley stał się przykładnym amerykańskim młodzieńcem, który porzucił swoje dotychczasowe wygodne życie by spełnić swój obowiązek względem ojczyzny.
A taki wizerunek był już akceptowalny nie tylko przez nastoletnią widownię lecz również starsze pokolenie, które dotąd widziało w piosenkarzu jedynie ucieleśnienie samego zła.
Nim jednak król rock’n’rolla ostatecznie pomaszerował w kamasze, 12 marca 1958 roku, w kantynie Paramount Pictures, koleżanki i koledzy z planu jego ostatniego filmu zorganizowali dla niego przyjęcie pożegnalne na które zaproszono niemal wszystkie osoby zaangażowane w produkcję (z powodu choroby nie pojawiła się na nim jedynie Carolyn Jones). W obecności reżysera Michaela Curtiza, członków obsady i zaproszonych gości, pokrojono tort, na którym umieszczono wizerunek słynnego poborowego… obierającego ziemniaki a Dolores Hart wręczyła mu specjalny pamiątkowy prezent – replikę karabinu z czasów wojny domowej.
Dwa dni później, 14 marca, Elvis był już natomiast w drodze powrotnej do Memphis, gdzie w towarzystwie rodziny i przyjaciół spędził ostatnie dni przed złożeniem przysięgi.
„Nie bałem się służby z nim„, wyznał mi przed laty Rex Mansfield, który podobnie jak Presley, 24 marca 1958 roku wstąpił w szeregi Amerykańskiej Armii. „Wiesz, pomyślalem o nim jak o normalnym człowieku, takim jak ja, którego nie pominięto w procesie rekrutacji„.
Niespełna trzy miesiące po tym jak z popularnego wokalisty Elvis zamienił się w najsłynniejszego i najbardziej rozpoznawalnego amerykańskiego żołnierza, wytwórnia RCA wypuściła na rynek pierwszy singiel promujący obraz „King Creole”.
Na wydanej 10 czerwca 1958 roku płycie umieszczono obok siebie kolejno, „Hard Headed Woman” na stronie A oraz „Don’t Ask Me Why” na stronie B. Oba nagrania z miejsca zyskały przychylność słuchaczy i w krótkim czasie zebrały wiele pozytywnych opinii od krytyków.
„Elvis Presley prezentuje swoją najbardziej dynamiczną formę w 'Hard Headed Woman’„, można było przeczytać w jednej z recenzji. „To właśnie takie numery najdobitniej ilustrują to, co otrzymał, a czego nie mają inni. Bez względu na to czy lubisz Presleya czy nie, będziesz musiał uczciwie przyznać, że jest to szybki, mocny rockowy numer, inny niż wszystkie. Tytuł i słowa są bez większego znaczenia – dysk ma 'to coś’ co umieści nowe wydanie RCA w Top Ten„.
Powyższe rokowania okazały się z resztą wyjątkowo trafne ponieważ w samych tylko Stanach Zjednoczonych singiel – ostatni zrealizowany w USA z prędkością siedemdziesięciu ośmiu obrotów na minutę, rozszedł się w nakładzie miliona egzemplarzy i spędził aż dwa tygodnie na szczycie zestawienia z muzyką pop.
Podobny rezultat krążek osiągnął również w Wielkiej Brytanii. Na tamtejszej liście najpopularniejszych utworów, nowe filmowe przeboje Presleya spędziły bowiem aż jedenaście tygodni, z czego dwa na wysokim drugim miejscu.
Gdy „Hard Headed Woman” podbijało najważniejsze światowe rankingi, RCA zrealizowała pierwszą z dwóch czwórek z piosenkami zarejestrowanymi do ścieżki dźwiękowej „King Creole”. Płyta zatytułowana po prostu „King Creole. Volume 1” ukazała się 1 lipca i zawierała cztery nagrania: tytułowe, „New Orleans”, „As Long As I Have You” oraz „Lover Doll”.
I tu jako ciekawostkę warto zaznaczyć, że na opisywanym wyżej mini albumie, RCA użyła zupełnie innej wersji tego ostatniego utworu niż na późniejszej płycie długogrającej. Na wspomnianej EPce, umieszczono bowiem wersję master ze stycznia 1958 roku, pozbawioną jeszcze dodatkowych wokali i instrumentów, które dograno do niej dopiero na sesji w czerwcu 1958 roku.
„King Creole. Volume 1” okazał się kolejnym kasowym sukcesem Presleya. Jego sprzedaż w samym tylko USA przekroczyła pół miliona egzemplarzy.
Mimo to, po latach zaczęto zastanawiać się dlaczego powyższy mini album i wcześniejszy singiel ukazały się w tak krótkich odstępach czasu.
Odpowiedzi na to pytanie spróbowali udzielić m.in twórcy strony Elvis The Music, których zdaniem, powodem takich działań była nie tyle chęć zysku (choć i to zapewne nie pozostawało bez znaczenia) co obawy Pułkownika Parkera o brzmienie ostatecznego miksu filmowych nagrań Presleya, a szczególnie tych w których sekcje instrumentów dętych mogłyby zagłuszyć wokal jego sławnego klienta.
Kolejna czwórka z filmowymi nagraniami Presleya, zatytułowana „King Creole. Volume 2”, trafiła do sklepów pod koniec tego samego miesiąca, 29 lipca 1958 roku. Tym razem na płycie, która podobnie jak poprzednia, sprzedała się w nakładzie oscylującym w okolicach pięciuset tysięcy egzemplarzy, znalazły się „Trouble”, „Young Dreams”, „Crawfish” i „Dixieland Rock”.
Każdy z powyższych tytułów (zarówno tych umieszczonych na singlu jak i na dwóch wspomnianych mini albumach), uzupełniony jedynie o balladę „Steadfast, Loyal And True”, został ponownie wydany na longplayu ze ścieżką dźwiękową, który w sprzedaży ukazał się dopiero po wakacjach.
Zrealizowany 19 września 1958 roku album „King Creole”, podobnie jak wcześniejsze wydawnictwa, został gorąco przyjęty zarówno przez rzesze fanów Elvisa jak i krytyków, którzy ocenili płytę bardzo wysoko i wystawiali jej bardzo entuzjastyczne recenzje. „W sumie jest to najczęściej odsłuchiwany album (Elvisa, przyp. autor), który staje się co raz lepszy z każdym kolejnym odtworzeniem„, pisano. „Praca gitary w wybranych numerach rockowych jest pierwszej klasy. Podobnie jak wokal akompaniującej grupy The Jordanaires. Presley po raz kolejny tryumfuje„.
Soundtrack z czwartego filmu Presleya tryumfował także w popularnych rankingach sprzedażowych. W zestawieniu najlepszych płyt z muzyką pop tygodnika Billboard, „King Creole” uplasował się na miejscu drugim (ze sprzedażą przekraczającą ćwierć miliona egzemplarzy) a Wielkiej Brytanii przez siedem tygodni z rzędu okupował miejsce pierwsze (a w sumie spędził w tamtejszym rankingu aż dwadzieścia dwa tygodnie).
CZĘŚĆ 1 CZĘŚĆ 2 CZĘŚĆ 3 CZĘŚĆ 4 CZĘŚĆ 5 CZĘŚĆ 6 CZĘŚĆ 7 CZĘŚĆ 8 CZĘŚĆ 9 CZĘŚĆ 10
CDN.